Mnie tu już nie ma

Przeprowadziłem się, teraz znajdziecie mnie pod www.zzagranico.pl Tematyka bloga się nie zmienia, gospodarz nadal pozostaje ten sam, ale nowych postów już w tej witrynie nie spotkać

niedziela, 30 czerwca 2013

CouchSurfing: Facebook każdego podróżnika.

Social media najczęściej kojarzą nam się z facebookiem, twitterem, instagramem, naszą-klasą, a troszkę starszym z gronem czy myspacem. Jedni je kochają, bo dzięki nim mogą utrzymywać stały kontakt (internetowy) z wieloma znajomymi, czy informować na szeroką skalę o rzeczach pomijanych przez media, czego świetnym przykładem był Twitter w trakcie Arabskiej Wiosny Ludów. Inni je wyszydzają, trafnie krytykując masy nastolatków żyjących często dla samej możliwości pokazania się „społeczności” w nowych butach bądź bez stanika. Bliżej mi do tej drugiej grupy, która jednak często zapomina, ile możliwości dają social media jak np.: Couchsurfing.com - istniejąca od ponad dekady mekka www każdego niskobudżetowego podróżnika.



Couchsurfing.com został założony na przełomie 2002 i 2003 roku przez Amerykanina Caseya Fentona. Z założenia użytkownik może znaleźć na niej darmowe zakwaterowanie lub udostępnić komuś własny dom czy mieszkanie. Dzięki kochanej globalizacji możemy się dziś umówić na kimanie u Brazylijczyka lub na goszczenie Hindusa. Jak prawdopodobnie większość użytkowników, tak i mnie do CS przyciągnęła możliwość taniego noclegu W końcu hajs musi się zgadzać. Jednak gdy po raz pierwszy gościłem u siebie obcokrajowca, zmieniłem nastawienie i dziś czerpię sporą satysfakcję z bycia hostem. W tym tekście chciałbym choć trochę przybliżyć te dwie strony couchserfowania.

Bycie Gospodarzem.

Couchsurfing nie działałby dziś tak jak działa, gdyby nie ludzie gotowi do przyjęcia obcych pod swoim dachem. To oni tworzą szkielet, na którym oparty jest sukces tej strony. Zostać gospodarzem jest w bardzo prosto, wystarczy mieć wolną kanapę, materac, łóżko czy skrawek podłogi. Następnie należy zrobić zdjęcie owego coch’a, podać o nim informacje i zamieścić je na swoim profilu. A potem czekać. Użytkowników z wolnymi miejscami sypialnymi o dziwo jest dużo, dlatego na początku raczej mało kto będzie się do Was zgłaszał. Można za to na CSowej „tablicy” wyszukać sobie gościa. Łatwo znajduję się tam takie informacje, jak liczba przyjeżdżających (często jedna osoba szuka miejsca dla siebie i partnera lub większej liczby osób), daty ich przyjazdów i wyjazdów czy krótki opis ich wyprawy. 

Na początku polecam przyjąć kogoś na dzień lub dwa, aby przekonać się czy będzie Wam to pasowało. Teoretycznie nie musicie zapewniać niczego przybyłym, oprócz oczywiście miejsca do spania. Ciężko jednak sobie wyobrazić gospodarza, który nie będzie chciał poznać swojego gościa, oprowadzić go po mieście w nocy czy za dnia, a nawet poczęstować zawartością swojej lodówki. Polecam być ufnym wobec przybyłych, to zazwyczaj ludzie bardzo pozytywni, ciekawi świata i gotowi przychylić gospodarzowi niebo.

Dotychczas praktycznie zawsze otrzymywałem jakieś małe podarki od moich gości. A to holenderską czekoladkę, a to pocztówkę z Wietnamu, a raz nawet jordańskie banknoty. Nie oczekujcie jednak ŻADNEJ zapłaty, tym bardziej w naturze, chyba że macie na myśli gotowanie.

Bycie Gościem

Couchsurfując u nieznajomego musicie pamiętać o trzech prostych zasadach:

1.       Bądźcie mili i uprzejmymi.
2.       Nie narzekajcie na przyznane lokum.
3.       Przywieście własny śpiwór i prześcieradło.

Byciem miłym i uprzejmym to podstawa przyjemnego pobytu oraz otrzymania pozytywnej opinii pod swoim profilem. Nie należy jednak przesadzać z czułością wobec gospodarza, bo może to być odebrane jako flirt, szczególnie przez Włochów, Turków czy Hiszpanów. Należy po prostu przestrzegać obowiązującego prawa, zasad wyznaczonych przez gospodarza oraz dobrych obyczajów.

Nie powinno się narzekać (przynajmniej na głos) na kanapę, pokój lub mieszkanie gospodarza, bo przecież otrzymujemy je za darmo. W ekstremalnych przypadkach można zawsze spakować swój plecak i wyjść, nikt nie będzie Was trzymał na siłę. Należy jednak zdawać sobie sprawę z różnego poziomu życia i domów w innych częściach świata. Na przykład w Irlandii spałem w domku, w którym było wyjątkowo wilgotno, co nie było winą mojego gospodarza, a wyspiarskiego klimatu. Dlatego właśnie warto jest zawsze mieć własny śpiwór czy chociażby prześcieradło, by nie dać się zaskoczyć panującym zwyczajom odpoczywania.

Po za tymi prostymi zasadami należy jeszcze pamiętać, że najcięższe będzie samo „zdobycie” gospodarza. Należy być cierpliwym i nie odpuszczać, jeżeli będzie się otrzymywało same negatywne odpowiedzi lub  -co gorsza - żadnych. Na sukces w trakcie poszukiwania składa się parę czynników: dobrze napisana wiadomość (która świadczy o wcześniejszym zapoznaniu się z profilem „hosta”), liczba pozytywnych opinii na profilu, długość pobytu oraz płeć. Nie ma co się oszukiwać, tu nie ma równouprawnienia – panie mają łatwiej. Bo chętniej przyjmują je same kobiety oraz mężczyźni, którzy często mają nałożony filtr płci informujący nas przy wysyłaniu wiadomości o niechęci do przyjmowania mężczyzn.

Couchsurfing daje nam możliwość goszczenia i spania u pozytywnie zakręconych ludzi na całym świecie. Przestrzegając paru prostych zasad można zwiedzić za małe pieniądze niezwykłe miejsca oraz lepiej poznać inne kultury. Nie jest to jednak aż tak proste jak się wydaje. Należy zdawać sobie sprawę, iż ilość chętnych do goszczenia zawsze będzie mniejsza niż ilość chcących spać u nieznajomych. Ważne więc jest odpowiednie reklamowanie swojej osoby (o czym będę pisał w nadchodzącym tygodniu) oraz pozytywne nastawienie.